8 stycznia 2012

Jak dyskutować - praktyczny poradnik

Filmy. Muzyka. Prawo. Aborcja, religia, scena polityczna. Nawet moda. Praktycznie każdy temat może dać początek zagorzałej dyskusji. Niestety, poruszenie każdego z tych tematów może też doprowadzić do zagorzałej kłótni. Niektórzy ludzie są wręcz przekonani, że zaczynanie dyskusji w towarzystwie jest socjalnym faux pas, gdyż niewątpliwie doprowadzi to do wzajemnych wyzwisk i podziałów. A wszystko sprowadza się przecież do umiejętności dyskutowania oraz otwartości na cudze przekonania.

Odpowiednio przeprowadzona polemika to niesamowita okazja do wymiany poglądów, nauczenia się czegoś nowego, bądź przekazania swojej wiedzy innym. W założeniach sprawdzająca się świetnie, niestety często nie jest w stanie udźwignąć ciężaru pierwiastka ludzkiego. Każdy z nas był świadkiem, a zapewne i uczestnikiem, niejednej dyskusji, która przerodziła się w tyradę osobistych przytyków, często niezwiązanych z pierwotnym tematem rozmowy. W najlepszym wypadku obie strony podziękowały sobie za wymianę opinii, nie wykazując jednak przy tym żadnych oznak, wskazujących na choćby niewielką zmianę zdania. Niezwykle rzadkim zjawiskiem jest przyznanie się do popełnionych błędów w rozumowaniu choćby jednej osoby, nie mówiąc już o zmianie zdania w trakcie, bądź po zakończeniu rozmowy. Bardzo łatwo odnieść wrażenie, że taki rodzaj wymiany opinii nie ma sensu, a służy jedynie za sposób do zaprezentowania umysłowej siły uczestników; swoistą arenę intelektualną, będącą idealnym miejscem do wyeksponowania swojej wiedzy i wyższości nad „przeciwnikiem”. Istnieją jednak sposoby na przeprowadzenie udanej dyskusji, która w konkluzji przyniesie oczekiwane rezultaty.

26 grudnia 2010

Manipulacja

"Manipulacja 
1. wykonywanie precyzyjnych czynności ręcznie lub za pomocą narzędzia trzymanego w ręku;
2. wykorzystywanie jakichś okoliczności, naginanie lub przeinaczanie faktów w celu udowodnienia swoich racji lub wpływania na cudze poglądy i zachowania"
źródło: sjp.pwn.pl

Jeżeli w miarę intensywnie przeglądasz tzw. niezależne media na pewno nie raz zetknąłeś się z tym określeniem. "Gazety manipulują faktami", "telewizja kłamie", a "politycy kłamią i manipulują faktami". Można się zgadzać z tymi stwierdzeniami, można je też negować, a zwolennicy obu rozwiązań zażarcie opluwają się jadem na przeróżnej maści forach internetowych, czy serwisach społecznościowych. Brodząc w tej brei nieskrywanych uprzejmości i wzajemnego poszanowania nie sposób nie zauważyć pewnej charakterystycznej cechy, wspólnej dla większości dyskusji - oba fronty dałyby sobie rękę uciąć, że racja stoi po ich stronie.